Patrycja Zając kreuje swoją postać z niezwykłą precyzją. Jej gesty są oszczędne, a mimika skondensowana, lecz każdy najmniejszy ruch buduje napięcie. Niewielka przestrzeń teatru Sharmanka sprawia, że każda emocja staje się namacalna, niemal fizycznie odczuwalna. Drżenie rąk, napięcie mięśni, spojrzenie utkwione w pustce – to wszystko powoduje, że trudno oderwać wzrok, a jeszcze trudniej pozostać obojętnym.
